Skaleczenia, otarcia, zadrapania mogą przytrafić się nam niemal w każdej sytuacji. Kiedy się pojawią, doskonale wiemy, w jaki sposób powinniśmy postępować, aby jak najszybciej rany zabliźniły się. Jak jednak przebiega proces powrotu do zdrowia w przypadku ran powstałych w wyniku poważnych urazów, rozległych oparzeń lub operacji? Czy istnieją sposoby, aby przyspieszyć ich leczenie? Odpowiada fizjoterapeutka Karolina Hertman.
Fizjologiczny proces gojenia ran
Sposób leczenia oraz jego czas jest uzależniony od charakteru i rozległości ran. W przypadku płytkich i delikatnych skaleczeń trudno tak naprawdę używać słowa „leczenie”, ponieważ „mechanizm” zabliźniania jest samoistny i postępuje niezwykle szybko. Fizjologiczne leczenie ran zasadniczo dzieli się na trzy główne fazy.
· Faza zapalna – występuje bezpośrednio po wystąpieniu obrażenia. Może trwać około 5 dni, podczas których rana jest oczyszczana z obumarłych tkanek. W tym czasie obserwujemy również zwiększone ciśnienie oraz przepływu krwi w tkankach w pobliżu obrażenia.
· Faza wytwórcza – w tej fazie następuje namnażania ziarniny (czyli tkanka łączna, powstająca w miejscu rany), która jest niezbędna do prawidłowego zabliźnienia się rany. Może trwać około 2-3 tygodni.
· Faza końcowa – dochodzi wówczas do obkurczania, przebudowy a w konsekwencji zamknięcia rany. W tym celu zwiększa się produkcja nowych włókien kolagenowych i zostaje wytworzona tkanka blizny. Może trwać nawet ok. 5 tygodni.
Fizjologiczny proces leczenia ran nie powinien przekraczać okresu 8 tygodni.
Małe rany – mały kłopot, duże rany – duży kłopot
Drobne skaleczenia, otarcia i rany to niemal codzienność, która może przydarzyć się podczas przygotowywania posiłków w kuchni, porannego golenia czy aktywności fizycznej. Zazwyczaj są to niewielkie obrażenia, które goją się stosunkowo szybko. Rany to jednak nie tylko delikatne, codzienne obrażenia, ale również „konsekwencja” poważniejszych oparzeń, urazów czy operacji.
O ranach przewlekłych możemy mówić wówczas, gdy utrzymują się one 6-8 tygodni. Zaliczamy do nich m.in. stopę cukrzycową, rany powstałe w wyniku operacji, odleżyny, rozległe oparzenia czy owrzodzenia. Nad właściwym leczeniem takich przypadków czuwa Europejskie Towarzystwo Leczenia Ran, które przygotowało tzw. strategię TIME. Na czym ona polega?
T (tissue) – usunięcie tkanki martwiczej w obrębie rany, która spowalnia i zaburza proces gojenia się rany. Istnieją trzy sposoby jej wyeliminowania: autolityczne („stworzenie” wilgotnego środowiska wokół rany, które zwiększa produkcję enzymów odpowiedzialnych za oczyszczanie rany), enzymatyczne (stosowanie preparatów, które doprowadzają do rozkładu martwej tkanki oraz chirurgiczne, polegające na chirurgicznym wycięciu tkanki martwiczej.
I (infection) – występowanie przewlekłych ran, niestety nierozłącznie wiąże się z pojawieniem się infekcji. Dlatego tak ważne jest ich odpowiednie kontrolowanie – tak, aby uniknąć ryzyka rozwoju zakażenia. W tego celu najczęściej stosuje się opatrunki ograniczające infekcję oraz odpowiednio dobrane antybiotyki. Pozwala to uniknąć takich dolegliwości jak zaczerwienienie czy obrzęk, a nawet nieprzyjemnego zapachu, który może się rozwinąć w wyniku rozprzestrzenienia się bakterii. Warto pamiętać, że w przypadku ran przewlekłych zmienianie opatrunku powinno być stosunkowo rzadkie. Dlaczego? W przypadku częstej wymiany występuje większe ryzyko uszkodzenia kształtujących się nowych tkanek, co może dodatkowo wydłużać proces leczenia. Aby zmniejszyć dolegliwości bólowe i stan zapalny, można również (w porozumieniu z lekarzem prowadzącym) stosować środki farmakologiczne.
M (moisture balance) – to utrzymywanie prawidłowej wilgotności rany, aby zachować odpowiednie warunki do jej gojenia. W tym celu zazwyczaj stosuje się opatrunki, które pochłaniają nadmiar wysięku z rany, który zwiększa ryzyko wystąpienia infekcji bakteryjnych.
E (edges) – to najdłuższy etap, który polega na zejściu się brzegów rany i tworzeniu nowego naskórka, co w efekcie daje odbudowę tkanek. Jest uzależniony od właściwego wprowadzenia poprzednich trzech etapów leczenia.
Rany przewlekłe wymagają precyzyjnego i specjalistycznego działania oraz ścisłej współpracy na linii lekarz-pacjent. Najważniejsze są jednak elementy wyszczególnione w strategii TIME, gdyż leczenie jest skomplikowane i długotrwałe, a w skrajnych przypadkach może trwać nawet 1,5 roku. Ponadto, proces ten nie polega wyłącznie na pielęgnacji rany, ale niejednokrotnie dotyczy również walki z powikłaniami chorób, które mogą doprowadzać do pojawienia się rany. Należy również kontrolować ogólny stan zdrowia i reagować, gdy zauważymy wystąpienie np. gorączki, bólu, lokalnego zaczerwienienia i ucieplenia, które nie ustępuje.
Rezonans magnetyczny również pomoże
Jedną z metod wspomagania leczenia ran przewlekłych i pooperacyjnych jest również terapia z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego MBST. Stymuluje on procesy mnożenia i regeneracji komórek i wyzwala efekty przeciwbólowe oraz przeciwzapalne. Dzięki temu wpływa na zniszczone komórki w taki sposób, że pobudza naturalne procesy gojenia. Zastosowanie terapii rezonansem magnetycznym MBST aktywnie wpływa na zaburzone procesy gojenia rany i w ten sposób efektywne wspiera obszar gojenia rany przewlekłej. Terapia jest niezwykle komfortowa dla pacjenta – wymaga jedynie ustawienia się pacjenta w odpowiedniej pozycji – siedzącej lub leżącej (w zależności od części ciała poddawanej leczeniu) – na określony przez lekarza czas (jedna sesja trwa zaledwie 60 min.). Ponadto terapia daje długofalowy, trwały efekt leczenia, wynoszący co najmniej 4 lata. Czas terapii jest relatywnie krótki i zazwyczaj jest to 5, 7 lub 9 godzin terapii w zależności od stadium lub rodzaju schorzenia czy choroby.
Link do strony artykułu: https://wm4.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/o-rany-jak-powinien-wygladac-proces-ich-gojenia